Każdy użytkownik komputerów wie, jak sprzęt komputerowy jest drogi. Wyposażenie się w odpowiednio wydajny do większości domowych zastosowań zestaw, to koszt często nawet ponad 5 tysięcy złotych. Nic więc dziwnego, że wiele osób jak tylko może, stara się nieco ten koszt zmniejszyć. Jednym z ostatnio bardzo popularnych sposobów jest kupowanie sprzętu poleasingowego, w tym nawet monitorów. Czym jest takich sprzęt, a co najważniejsze, czy warto się nim zainteresować?
Czym są poleasingowe monitory?
Każdy doskonale wie, czym są używane urządzenia. Ktoś wcześniej je kupił, korzystał z nich przez kilka lat, a następnie zdecydował się sprzedać. Rzecz jasna monitor poleasingowy również przeszedł tę samą ścieżkę, lecz jeśli przyjrzeć się jej bliżej, okaże się, że nie była ona dokładnie taka sama.
Monitory poleasingowe używane były w firmach, które wzięły je w leasing. Oznacza to, że pracowały nie w domach, przy codziennym, zwykłym używaniu komputera, lecz w biurze, gdzie wykorzystywane były po prostu do pracy. Oznacza to kilka zalet, lecz również i kilka wad.
Do najważniejszej zalety zaliczyć trzeba przede wszystkim to, że monitory poleasingowe pracowały w idealnych dla siebie warunkach. Nie były specjalnie przeciążane, zawsze o nie odpowiednio dbano, a także je serwisowano. Niestety praca w biurze ma też nieco ciemniejszą stronę. Monitory tego typu były dość długo wykorzystywane. Standardowo taki monitor dział aż przez 8 godzin dziennie, pięć dni w tygodniu. Mało który sprzęt domowy jest tak intensywnie wykorzystywany każdego dnia przez cały rok. Sprawia to, że mogą one być nieco wysłużone. Nic więc dziwnego, że zasadne jest pytanie, czy warto sobie taki monitor kupić.
Czy warto kupić poleasingowy monitor?
Patrząc na monitory z drugiej ręki, zauważyć trzeba, że nie cieszą się one często dobrą jakością. Są to z reguły monitory dość stare, mocno wyeksploatowane i nienadające się często do komfortowego, codziennego ich użytkowania. Inaczej jest jednak w przypadku monitorów po leasingu. Co prawda również one działały dość długo, lecz w odróżnieniu od modeli od osób prywatnych, posiadają znacznie mniejszy wiek. Z reguły leasing kończy się po 2, a czasem 3 latach, więc tyle też mogą mieć sprzedawane monitory. Jest to wiek znacznie niższy, niż monitorów z drugiej ręki, które często liczą sobie nawet ponad 10 lat. Oznacza to, że jeśli chce się mieć monitor dobry, lecz tańszy niż model nowy, wersja poleasingowa zdaje się być o wiele lepszym wyborem. Taki sprzęt będzie zwyczajnie bardziej ekonomicznym rozwiązaniem, niż kupowanie nowego lub używanego od osoby prywatnej.